Studia z filozofii religii i teodycei

37.80

Dariusz Łukasiewicz
Bydgoszcz 2020
ISBN 978-83-8018-318-6
s. 396, oprawa twarda

do kupienia też w formie elektronicznej: E-BOOK ibuk.plSpis treści

Tematem głównym książki jest teodycea mieszcząca się w szeroko pojętej filozofii religii. Teodyceę rozumieć tu należy w sensie dwojakim: w szerokim sensie jest to refleksja filozoficzna nad istnieniem i naturą Boga osobowego. Do przymiotów Boga osobowego zalicza się m.in. właśnie osobowość, wszechmoc, bycie stwórcą świata, wszechwiedzę, wieczność, dobroć i, ogólnie biorąc, wszystkie przymioty wyrażające największą dającą się pomyśleć doskonałość. Teodycea w sensie węższym jest związana z problemem zła i próbą usprawiedliwienia Boga w obliczu istniejącego w świecie zła różnego rodzaju o bardzo trudnej do pojęcia dla rozumu ludzkiego, wręcz niemożliwej niekiedy, intensywności i dystrybucji. Inny problem podejmowany w rozważaniach zawartych w książce to problem ludzkiej wolności i odpowiedzialności za istniejące w świecie zło.

Opis

Jeśli bowiem nawet idea wszechmocy Bożej jest egzystencjalnie dla człowieka atrakcyjna (wszechmocny Bóg może uratować człowieka przed złem, obdarzyć życiem wiecznym po śmierci czy ocalić świat przed grożącymi mu kataklizmami, chociażby klimatycznym), to jednak może się również okazać Bogiem strasznym i okrutnym, który – właśnie z racji tego, że jest w stanie zrobić wszystko — świat po prostu unicestwi a wszystkie czujące i świadome istoty żywe go zamieszkujące wytraci (i to rozkoszując się ich powolną agonią w nieznośnych cierpieniach). Ten dylemat Bożej wszechmocy nie jest specyficzny dla wywodów Profesora Dariusza Łukasiewicza; przeciwnie, stanowi nierozstrzygnięty (a moim zdaniem nawet nierozstrzygalny) problem wszelkich form teizmu, w myśl których Bóg jest bytem pod każdym względem nieskończonym, zwłaszcza zaś obdarzonym takimi atrybutami, jak wszechmoc i wszechwiedza. Aporia ta, z którą zmagają się filozofowie religii (przynajmniej teiści) pokazuje, że być może bardziej owocnymi formami teizmu byłyby te, które Dariusz Łukasiewicz zdaje się odrzucać, jak teizm otwarty czy procesualny. Niezależnie jednak od tego, jakie stanowisko filozoficzne wyznawać będzie potencjalny Czytelnik/Czytelniczka recenzowanego tomu studiów, będzie miał/a do czynienia z poglądem jasno wyłożonym i maksymalnie (na ile to dla ludzkiego rozumu możliwe) uzasadnionym. Dbałość wszak Profesora Łukasiewicza o stronę formalną wywodów jest rzeczywiście imponująca; dzięki tym cechom warsztatowym omawiane studium należy zaliczyć do najlepszych, jakie powstały w tradycji analitycznej filozofii religii (i to w wymiarze nie tylko krajowym, lecz także międzynarodowym).

Z recenzji prof. dr. hab. Ireneusza Ziemińskiego